Partner główny

 

Partnerzy

  
 

Ludzie Cresovii

Reklama

     Porażka na inagurację wiosennej rundy.


   
      Nie udała się inauguracja wiosennej rundy rozgrywek dla Cresovii. Po słabym meczu w wykonaniu naszej drużyny lepszy okazał się białostocki Hetman wygrywając 2:0. Oba gole dla gości strzelił w 35 i 81 min. Suchowolec.

      Przed meczem sympatycy siemiatyckiej drużyny wierzyli, że w okrojonej kadrze – biorąc pod uwagę rundę jesienną i obecną – nasi piłkarze dadzą radę przyjezdnym i zdobędą 3 punkty, by powrócić po tej kolejce na fotel lidera. Nasi wyszli skoncentrowani i ustawieni tak, by zminimalizować luki po kadrowych ubytkach. Nowa twarz w pierwszym składzie, to rozgrywający Paweł Boguszewski. Pozostali, którzy wyszli na mecz od pierwszej minuty – wiele razy grali w pierwszym składzie. Przede wszystkim nasza obrona wystąpiła chyba w najsilniejszym zestawieniu.

      Pierwsze minuty nie zapowiadały porażki. W 8 min. na bramkę gości strzelał Prokopczuk. Nasi lekko przeważali, jednak to goście szybciej znaleźli się w sytuacji bramkowej. W 14 min. od straty gola uratował Cresovię Karolczuk pierwszy dobiegając do piłki i wybijając ją przed biegnącym do piłki przeciwnikiem. W 35 min. błąd indywidualny zaważył na stracie gola. Nasz kapitan niefortunnie podał piłkę rywalowi. Dobiegł do niej Suchowolec i pokonał Karolczuka. Do końca meczu Wojciech Moczulski grał już bezbłędnie chcą naprawić swój błąd. Do przerwy goście – posiadając lekką przewagę - jeszcze dwa razy zagrozili bramce Karolczuka  - w 35 i 44 min., ale w doskonałych sytuacjach dla Hetmana nasz bramkarz nie dał się zaskoczyć. 

      Po zmianie stron ponownie lekko przeważali gracze Hetmana. Jednak szybkich ataków i doskonałych podbramkowych sytuacji z obu stron można było policzyć na palcach jednej ręki. Dopiero w ostatnim kwadransie białostoczanie częściej zagrażali gospodarzom, ale Karolczuk był nie do pokonania. Do 81 min., kiedy to po kontrze graczy Hetmana nie miał zbyt dużych szans przy strzale Suchowolca. Po stracie gola siemiatyczanie ruszyli do szturmu, zaś rywale cofnęli się. Jednak kilka wrzutek w pole karne, zmiany w zestawieniu, nowi zawodnicy i jeden strzał nie przyniosły efektu. Najbliżej strzelenia gola był w 89 min. M. Leszczyński, lecz piłka po jego strzale głową minęła pustą bramkę. Szkoda przegranej. Miejmy nadzieję, że w kolejnych meczach nasza drużyna pokaże dobry futbol strzelając gole i zdobywając punkty.

      Cresovia: Karolczuk – Piotrowski, Moczulski, A. Treszczotko, Nowicki – A. Kobus (63, Kurek), Wasiluk, Boguszewski, Gierc (63, Supronowicz) – Prokopczuk (84, Barwiejuk), Lesiuk (89, M. Leszczyński).

      Żółtą kartkę z Cresovii ujrzał Piotrowski.

Partner główny

wspiera a1

Ogłoszenie

Redakcja serwisu szuka chętnych do redagowania relacji z meczów. 

Kontakt - cresovia.redakcja@wp.pl