Jak przebiegają przygotowania do zbliżającego się sezonu? Jakie są cele zespołu? Którą lokatę w tabeli zajmie Cresovia? Derby? - o tych i innych sprawach opowiada kapitan zespołu Wojciech Moczulski.
- Jak kapitan drużyny ocenia niedawno zakończony sezon?
- Myślę, że końcowa pozycja jest jak najbardziej zasłużona. Wiadomo że żałuje się głupio straconych punktów, ale taka jest piłka. Wszystkiego nie da się wygrać, a słabsze mecze każdemu zdarzają się. Cieszy fakt i jest to jakaś motywacja na najbliższy sezon, że dawaliśmy sobie radę z drużynami z górnej części tabeli i to w znaczący sposób w większości meczów w rundzie rewanżowej.
- Ruszyły przygotowania do zbliżającego się sezonu. Jak przebiegają?
- Dużo czasu nie mamy, aby się dobrze przygotować. To trudny okres, bo sporo chłopaków zaplanowała sobie wakacje lub dorabiają gdzieś na frytki albo lody:), z czego trener jest chyba najmniej zadowolony. Ale zawsze tak było w tym okresie i sięgając pamięcią dawaliśmy radę od początku rozgrywek, więc i teraz też tak będzie, gwarantuję.
- Jaki to będzie sezon dla Cresovii?
- Wydaje mi się, że jakiekolwiek deklaracje nie są dobrym pomysłem. Oczywiście chcielibyśmy w końcu o coś powalczyć, a nie tylko o środek tabeli, ale liga zweryfikuje wszystko. Mamy sporo młodych, zdolnych chłopaków i jeśli dobrze przepracujemy te kilka tygodni, to myślę, że możemy pozytywnie odpalić w tej rundzie.
- Na jaką liczysz lokatę na półmetku rozgrywek?
- Nie ma co ukrywać, że liga będzie nieco mocniejsza, również nieprzewidywalna, dlatego ciężko coś powiedzieć na ten temat. Mogę obiecać, że nie będzie to miejsce ostatnie.
- Twoje prywatne cele?
- Na ile zdrowie i czas pozwoli, to chciałbym się jeszcze poruszać na boisku i pomóc chłopakom, choć nie ukrywam, że czasu na przygotowania jest coraz mniej. Myślę, że więcej pomogę na boisku niż będę przeszkadzał :). Piłkę traktuje jako dodatek do swojego życia, w którym są też rzeczy i osoby ważniejsze niż piłka, dlatego mój czas jest nieco ograniczony.
- Derby z Mielnikiem?
- Przeżyłem już parę takich meczów, nie jest to dla mnie żadna nowość i wcale tego tak nie traktuję. Będzie to dla mnie mecz jak każdy inny. Wydaje mi się, że to Mielnik musi się obawiać nas, a nie odwrotnie. My mamy dla kogo grać.
- Dzięki za rozmowę.