Partner główny

 

Partnerzy

  
 

Ludzie Cresovii

Reklama

      W derbach lepszy okazał się MKS Mielnik.



      Niestety dziś nasi piłkarze zaliczyli kolejną porażkę. Tym razem lepszy o jedną bramkę okazał się MKS Mielnik. Prowadzenie w 18 min. dla gości zdobył Jakub Andryszek. W 39 min. w polu karnym gości faulowany był Boguszewski i sędzia bez wahania wskazał na jedenastkę. Minutę później pewnym egzekutorem okazał się Sylwek Niewiarowski. W 53 min. piłka znowu zatrzepotała w siatce bramki bronionej przez Karolczuka. Strzałem z rzutu wolnego ponownie naszego bramkarza pokonał Andryszek. Mimo usilnych starań naszych zawodników wynik nie uległ zmianie.

      Analizując mecz z Mielnikiem od razu rzucało się w oczy zestawienie naszej drużyny. W pierwszym składzie wyszli Krzysztof Kobus, Sylwek Niewiarowski, którzy chwilowo przebywają w Siemiatyczach, oraz niedawno kontuzjowany Andrzej Treszczotko. Dodatkowo na ławce usiadł Rafał Kłosowski, którego wiosną, ze względu na naukę, trudno było doszukać się w składzie.

     Pierwsze minuty spotkania, to gra wyrównana. W 10 min. głową na bramkę gości uderzał Lesiuk po wrzutce Prokopczuka. Niecelnie. Jednak z każdą chwilą lepiej radzili sobie goście. Ich przewaga w 16 min. została udokumentowana sytuacją, w której głową strzelał Andryszek. Piłka minęła poprzeczkę. W 18 min. futbolówka już znalazła się w siatce. Po kolejnej akcji gości i krótkim zamieszaniu na przedpolu Andryszek umieścił ją w siatce. 0:1. Niestety naszej drużynie nie szło. W 25 min. w kolejnej akcjo gości z daleka uderzał obrońca gości, ale Karolczuk nie dał się zaskoczyć. Zapewne większość zawodników odczuwała w nogach środowy pojedynek w pucharze z ŁKS-em Łomża.

      Najszczęśliwszą okazała się 40 minuta. Dokładne podanie z prawej strony na ok. 11 metr otrzymał Boguszewski, ale został sfaulowany przez obrońcę gości. Sylwek Niewiarowski nie miał problemów ze zdobyciem gola. 1:1. Groźnie pod bramką gości zrobiło się jeszcze w 44 min., kiedy to z prawej strony piłkę wrzucił Adrian Kobus, ale Danielowi Giercowi w dokładnym strzale głową przeszkodził obrońca. Niestety w pierwszej połowie, z powodu urazów, boisko musieli opuścić Krzysiek Kobus i Andrzej Treszczotko.

      Druga połowa zaczęła się pod dyktando gości. Już w 46 min. zrobiło się groźnie pod naszą bramką. 7 minut później Piotrowski faulował przed polem karnym Andryszka. Mimo licznego muru z naszej strony napastnik gości znalazł lukę. 1:2. Karolczuk ratował też Cresovię przed utratą kolejnych goli w 64 i 70 min.

      Najdogodniejszą sytuację do wyrównania miał w 72 min. Boguszewski. Idealnie piłkę dograł mu na głowę Lesiuk, lecz nasz pomocnik przestrzelił. Szkoda.

      W końcówce nasza drużyna posiadała sporą przewagę. Piłka jak bumerang wracała pod pole karne gości, ale nikt z naszych zawodników nie był w stanie zagrozić bramce mielniczan.

      Mecz był dosyć ostry. Było sporo fauli, a służba medyczna miała sporo roboty. Pod koniec meczu urazu doznał i boisko musiał opuścić Lesiuk. Również zaniepokojeni byliśmy, kiedy tuż przed końcowym gwizdkiem napastnik gości ostro wszedł w naszego bramkarza. Karolczuk jednak był w stanie kontynuować mecz. Żółte kartki zobaczyli: Lesiuk, Nowicki, Piotrowski, Moczulski, Niewiarowski, Gierc (Cresovia), Jakubiec, P. Kamiński (MKS Mielnik).

      Cresovia: Karolczuk – K. Kobus (25, Gierc), Moczulski, A. Treszczotko (43, Kłosowski), Piotrowski – A. Kobus, Boguszewski, Niewiarowski, Nowicki – Prokopczuk (70, Barwiejuk), Lesiuk (83, Kurek).

      MKS Mielnik: Grabowski – Stępkowski, Oponowicz, Miler, Rokosz – Ł. Treszczotko (46, Korniluk), Jakubiec, Jezierski (74, P. Kamiński), Dąbrowski – Andryszek, Borzym (77, P. Podoliński).

     

Partner główny

wspiera a1

Ogłoszenie

Redakcja serwisu szuka chętnych do redagowania relacji z meczów. 

Kontakt - cresovia.redakcja@wp.pl