Dziś nasza drużyna odniosła kolejne zwycięstwo.
Pierwsza połowa potwierdziła to, co mówił przed meczem trener Marcin Stypułkowski – że goście łatwo pola nie oddadzą i twardo będą bronić ataków piłkarzy z Siemiatycz. Początek meczu to zdecydowany atak gospodarzy, którzy chcieli szybko potwierdzić swoją wyższość. Dobrze spisująca się obrona gości i ich solidność wzięła górę, stąd Szepietowianie przetrwali pierwsze minuty spotkania. Po pierwszych minutach Cresovia powinna już prowadzić co najmniej dwoma bramkami. Na dodatek w poprzeczkę trafił Niewiarowski. Jednak później mecz wyrównał się pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Na drugą część meczu Cresovia wyszła bardzo zdeterminowana . Już w 48 minucie Badowiec z podania Lesiuka z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce. 1:0. Pięć minut później niezdecydowanie obrońców gości wykorzystał Kamil Zalewski. Szybki atak na piłkę, pole karne... sędzia odgwizdał faul. Piłkę na jedenasty metr ustawił sam poszkodowany. 2:0. Kombinacyjne ataki, pomysłowość i zaangażowanie przyczyniły się do okazałego zwycięstwa. Kolejne dwa gole strzelili Białorusini. W 72 min. na 3:0 podwyższył Charmuszka, na 4:0 Kowaljuk. Goście jednak walczyli do końca. W ostatniej minucie meczu zdobyli honorowego gola.
Na zakończenie warto wspomnieć, że cały zespół zasłużył na gromkie brawa. Wśród Kibiców zgromadzonych na stadionie usłyszeliśmy jedno bardzo ciekawe stwierdzenie: mamy najlepszych stoperów w lidze.
Gratulujemy kolejnego zwycięstwa i już za tydzień mecz z liderem Ruchem Wysokie Mazowieckie.
Cresovia: Karolczuk - A. Kobus (79, Kłosowski), Moczulski, A. Treszczotko, Nowicki - Prokopczuk (62, Piotrowski), Niewiarowski, Kovaljuk, Lesiuk - Badowiec (70, Charmuszka), Zalewski (85, P. Podoliński).
Fot. Jacek Piotrowski