Partner główny

 

Partnerzy

  
 

Ludzie Cresovii

Reklama

      Dziś nasza drużyna zanotowała kolejne zwycięstwo.


      Dziś nasza drużyna zanotowała kolejne zwycięstwo, wygrywając w Mielniku 2:0. To trzecia wygrana Cresovii na wyjeździe. Gole strzelali: Badowiec w 4 min. i Lesiuk w 59 min.


      W Mielniku Cresovia odniosła piąte zwycięstwo w szóstym meczu tego sezonu. W meczach wyjazdowych, jest to trzecia wygrana w trzecim meczu.

      Zwycięstwo nad Mielnikiem przyszła dosyć łatwo. Gospodarze w zasadzie niczym naszej drużyny nie zaskoczyli i potwierdziło się to, że w obronie mają sporo dziur, a najgroźniej pod ich bramką jest wtedy, gdy atakuje się ich skrzydłami. To właśnie po akcjach skrzydłami padły obie bramki dla Cresovii. Z kolei w ataku na razie największe zagrożenie może występować tylko ze strony Andryszka, jednak siła ataku w tym meczu zdecydowanie należała do naszej drużyny, bo to gracze Cresovii strzelali na bramkę rywala 12 razy, przy 5 strzałach gospodarzy.

      Mecz rozpoczął się od ataków Cresovii. Już w drugiej akcji nasza drużyna zdobyła gola. W 4 min. na lewym skrzydle rywalom urwał się Lesiuk, który idealnie dośrodkował do Badowca. Nasz napastnik przyłożył nogę i było 1:0. Ataki naszej drużyny były częste. W 12 min., po zamieszaniu pod bramką Mielnika, uderzał Kowaljuk zza szesnastki, ale trafił w golkipera gospodarzy Grabowskiego. Tak samo w 26 min. – też strzelał Kowaljuk, ale świetnie ustawiony był Grabowski. Do końca pierwszej połowy gospodarze w zasadzie nie zagrozili naszej drużynie.

      Po przerwie grający trener mielniczan Wojciech Jarzynka wzmocnił atak wprowadzając na boisko króla strzelców ubiegłego sezonu IV ligi Łukasza Pawluczuka. Na nic to się zdało. To nasza drużyna strzeliła kolejnego gola, mimo że w drugiej połowie mecz był raczej wyrównany. W 59 min. znowu rywalom urwał się Michał Lesiuk, po którego strzale piłka otarła się jeszcze o obrońcę gospodarzy i wpadła do bramki. Wynik należy raczej uznać za sprawiedliwy, bo Mielnik w zasadzie ani razu nie zagroził naszej drużynie składną akcją wyprowadzając przy tym w pole naszą obronę, a tylko raz był bliski strzelenia gola po dośrodkowaniu i główce ich gracza.

      Oceniając naszych graczy indywidualnie i pomijając fakt, że cała nasza drużyna zagrała poprawnie nie sposób wspomnieć, że bez żadnego problemu z zawodnikami gości radzili sobie nasi stoperzy Wojciech Moczulski i Andrzej Treszczotko. Szansę gry na prawej stronie obrony dostał Adrian Kobus i z tego zadania wywiązał się świetnie. Koniecznie trzeba pochwalić walecznego Kowaljuka, jak również Michała Lesiuka, który wrócił do pierwszego składu po przerwie i od razu najbardziej przyczynił się do wygranej Cresovii.

       Ostatnio ligowe zwycięstwo Cresovia nad MKS-em Mielnik odniosła 22 kwietnia 2009 w Siemiatyczach (1:0 po golu Sebastiana Kutyłowskiego) za trenera Wojnara w rozgrywkach III ligi. Z kolei w Mielniku w meczu ligowym nasza drużyna wygrała do dziś jeden raz - 20 sierpnia 2005 r. za trenera Kondraciuka, w rozgrywkach IV ligi. Wtedy Cresovia pokonała MKS na jego terenie 5:3.

     Cresovia: - Karolczuk – A. Kobus (73, S. Kobus), Moczulski, A. Treszczotko, Piotrowski – Prokopczuk (55, Nowicki), Niewiarowski, Kowaljuk, Lesiuk (69, Radziszewski)– Zalewski, Badowiec (80, Milewski).

    
MKS Mielnik: Grabowski – Stępkowski, Oponowicz, B. Kamiński, I. Korniluk – Dąbrowski (65, Sejbuk), Rychlik (60, Jarzynka), Jakubiec, Sielewonowski (46, D. Korniluk) – Andryszek, P. Kamiński (46, Ł. Pawluczuk).



Partner główny

wspiera a1

Ogłoszenie

Redakcja serwisu szuka chętnych do redagowania relacji z meczów. 

Kontakt - cresovia.redakcja@wp.pl