Krótka rozmowa z Gabrielem Kisielm, obecnie pierwszym bramkarzem Cresovii.
- Kontuzja Rafała Karolczuka dała ci szansę. Czy uważasz, że wykorzystujesz ją?
- Tak. Postaram się ją wykorzystać. Nie miałem ku temu wiele okazji. Z powodu braku Rafała mogę pokazać to, nad czym długo i ciężko trenowałem.
- Czy w okresie przygotowawczym trenowałeś bardziej intensywnie wiedząc, że będziesz grał przynajmniej przez część wiosennej rundy?
- Trenowałem intensywniej wiedząc, że będę grał od początku rundy w pierwszym składzie. Wszyscy wiemy, jak Rafał bronił podczas meczów, więc moim celem było jak najlepiej go zastąpić.
- Czy czułeś tremę podczas gry w pierwszych meczach? Czy nadal ją czujesz?
- W pierwszym meczu miałem tremę. Był to pierwszy mecz po zimowej przerwie i to od razu z klubem z trzeciej ligi. Byłem przygotowany na to, że będzie to ciężkie spotka nie i że będę miał dużo pracy.
- Jeden puszczony gol w trzech meczach – to dobry wynik? Spodziewałeś się takiego?
- Myślę, że to doby wynik. Bo mecze nie były łatwe. To jest początek rundy wiosennej, w której wszystko mogło się zdarzyć.