Po meczu z Olimpią powiedzieli:
Sylwester Niewiarowski: – Mecz zaczęliśmy trochę ospale. Od początku zespół przeciwnika starał się narzucić swoją grę.
Sylwester Niewiarowski: – Mecz zaczęliśmy trochę ospale. Od początku zespół przeciwnika starał się narzucić swoją grę.
Myślę jednak, że w drugiej połowie zagraliśmy już całkiem nieźle. Mieliśmy i słabsze momenty, ale to my strzeliliśmy bramkę, jak się okazało - jedyną. Cieszymy się ze zwycięstwa i mamy nadzieję, że w lidze będzie nam szło równie dobrze.
Wojciech Moczulski (kapitan): – Uważam, że nasza wygrana nie była przypadkiem. Wychodząc na mecz każdy z nas miał w głowie tylko walkę, ambicję i zaangażowanie. Przeciwnik to wyższa półka, więc nikt nas nie musiał motywować. Przez większą część meczu to goście byli przy piłce tylko, że niewiele z tego wynikało. Jedyną okazją był karny, podyktowany z kapelusza. Sędzia chciał chyba wcześniej jechać do domu, nie chciał biegać za te same pieniądze jeszcze dogrywki. Uważam, że mecz wygraliśmy konsekwencją w obronie i cierpliwością z przodu.
Krzysztof Kobus Krzysztof: – Czekaliśmy na ten mecz. Nie trzeba było nas specjalnie motywować, bo każdy chciał się pokazać z jak najlepszej strony. Olimpia to bardzo dobry zespół, ale my pokazaliśmy w tym meczu charakter. Dobrze zagraliśmy w obronie. W drugiej połowie grało się nam jeszcze lepiej, a rzut karny obroniony przez Gabrysia dał nam jeszcze więcej wiary w osiągnięcie dobrego wyniku. W końcówce udało się nam wykorzystać błąd przeciwnika, dzięki czemu Grzegorz strzelił bramkę. Po meczu cieszyłem się jak dziecko. Mieliśmy szczęście, ale szczęście zawsze sprzyja lepszym.
Marcin Stypułkowski (trener): – Po każdym okresie przygotowawczym pierwszy mecz o stawkę jest wielką niewiadomą. Mecz pucharowy, z wiceliderem trzeciej ligi był bardzo dobrym przetarciem przed spotkaniami ligowymi. Dokładnie rok temu toczyliśmy zacięte boje również z trzecioligowcami - Warmią Grajewo (wygrana po dogrywce 3:1) i z Sokołem Sokółką (przegrana 0:1). Zarówno wtedy jak i teraz zaprezentowaliśmy dobry styl gry, do tego wielką wolę walki, ambicję i charakter. Za to należą się duże brawa naszym piłkarzom. W tym meczu na pewno Olimpia prezentowała lepszą kulturę gry. Zespół z Zambrowa dominował w pierwszej połowie, lecz w drugiej mecz wyrównał się i miał bardzo dramatyczny przebieg. Przed nami inauguracja rundy rewanżowej w IV lidze i dopiero mecze ligowe, powinny pokazać wartość naszego zespołu i to na jakim etapie znajduje się drużyna.