Po wygranym meczu z Perspektywą powiedzieli:
Po wygranym meczu z Perspektywą powiedzieli:
Sylwester Niewiarowski: - Byliśmy lepsi. Wygraliśmy zasłużenie. Szkoda tylko, że wygrana nie była wyższa. Szczególnie przespaliśmy początek meczu, bo powinnismy szybciej strzelić bramkę. Najważniejsze jest zwycięstwo i trzy punkty.
Przemysław Podoliński: - Z przebiegu spotkania byliśmy lepszym zespołem, mimo, że na początku nie szło nam i nie mogliśmy zbyt długo utrzymywać się przy piłce. Późmiej już wszystko wróciło do normy. Stwarzaliśmy sytuacje, szczególnie w drugiej połowie. Według mnie jest to zasłużone zwycięstwo.
Norbert Marks: - Zasłużona wygrana. Mieliśmy więcej sytuacji podbramkowych. Nasz odwieczny problem, czyli skuteczność też dał się zauważyć, ale udało się wygrać.
Rafał Kłosowski: - Wygrana dwoma bramkami - to potwierdza, że byliśmy lepsi.
Kamil Zalewski: - Nasza gra ogólnie wyglądała w porządku, chociaż warunki atmosferyczne nie pozwalały na to, co chcielibyśmy zagrać. Wynik cieszy. 3:1 po ostatnio słabych pod względem skuteczności meczach, to niezły wynik. Może więc wracamy na właściwe tory. Poza tym jest duża szansa na to, że w ostatnich dwóch meczach zdobędziemy sześć punktów.
Siergiej Shoman: - Dobry wynik i trzy zdobyte punkty. Dzięki temu mamy już 21 punktów i ścigamy czołówkę. Cieżko się grało na tym boisku, bo padało już trzeci dzień, ale wygraliśmy i cieszymy się z tego.
Trener Cresovii Marcin Stypułkowski: - Przyszło nam dzisiaj zmierzyć się z drużyną grającą bardzo ambitnie i która zajmuje w tabeli miejsce nie adekwatne do swojej gry. W tych trudnych warunkach atmosferycznych i na tej grząskiej murawie Perspektywa postawiła nam ciężkie warunki. Jednak z przebiegu gry byliśmy lepsi i bardziej zasłużyliśmy na zwycięstwo. Jak zwykle brakowało trochę skuteczności, bo sytuacji stworzyliśmy sporo, to jednak trzy strzelone bramki mówią, że wygraliśmy zasłużenie.
Trener Perspektywy Hieronim Łada: - Myślę, że w potyczce z Cresovią stworzyliśmy dosyć interesujące spotkanie. Walka była twarda z obu stron. Każda drużyna nie stała na straconej pozycji i mogła wygrać. My mieliśmy swoją decydującą sytuację w 75 minucie, kiedy to nasz zawodnik powinien upaść w polu karnym Cresovii, a sędzia odgwizać rzut karny. Jednak arbiter puścił tę akcję. W konsekwencji poszła kontra i zrobiło się 2:1 dla gospodarzy. Ogólnie z postawy swojej drużyny jestem zadowolony, ale nadal płacimy frycowe, bo nie wykorzystujemy stwarzanych sytuacji.