W kolejnym meczu podlaskiej IV ligi siemiatyczanie ulegli na wyjeździe 0:2 ŁKS-owi Łomża. Rywale z Łomży są w tym sezonie głównym faworytem do wygrania ligi i awansu do grona trzecioligowców.
W kolejnym meczu podlaskiej IV ligi siemiatyczanie ulegli na wyjeździe 0:2 ŁKS-owi Łomża. Rywale z Łomży są w tym sezonie głównym faworytem do wygrania ligi i awansu do grona trzecioligowców.
Obie bramki dla gospodarzy strzelił Laskowski. Pierwszą w 5, drugą w 45 min. Napastnik ten w ubiegłym sezonie rywalizował o koronę króla strzelców podlaskiej IV ligi z Kamilem Zalewskim. Wygrał ją. Trafieniami w tym meczu odskoczył od Kamila w obecnej klasyfikacji strzelców IV ligi.
Na mecz do Łomży nie mogli pojechać Tadeusz Stępkowski i Krzysztof Kobus. Ten drugi nadal jest kontuzjowany. Już pierwsze minuty spotkania pokazały, że tego dnia będzie ciężko. Po szybkim uzyskaniu prowadzenia gospodarze nadal atakowali, chcą zdobyć kolejne bramki. Udało się to po 40 minutach. Nasi nie mieli zbyt wielu dogodnych sytuacji do strzelenia goli. W drugiej połowie trener Stypułkowski wpuścił na plac gry napastników Grzegorza Badowca i Mateusza Grochowskiego. Niestety gospodarze pieczołowicie ich pilnowali.
Cresovia: Karolczuk - A. Kobus, Shoman, Marks, Piotrowski (74, Grochowski) – Prokopczuk (65, Badowiec), Lotsuk, Berezovskij, Niewiarowski, Lesiuk – Zalewski.