Jesienną rundę rozgrywek w wykonaniu Cresovii podsumowuje nasz kolejny zawodnik, Rober Kellas.
- Jak oceniasz pozycję w tabeli po pierwszej rundzie?
- Pozycja w tabeli na pewno nie zadowala zawodników jak i ludzi związanych klubem. Duża ilość sympatyków drużyny liczy na lepsze wyniki. Ambicje całego zespołu są o wiele większe, niż walka o utrzymanie w czwartej lidze. Szkoda, że nie zdobyliśmy więcej punktów, pomimo dobrej gry, a najbardziej szkoda tego że w kilku przypadkach nie udawało się dowieźć korzystnego wyniku do końca spotkania. Uważam, że mimo wszystko trzeba doceniać każdy zdobyty punkt i z optymizmem patrzeć w przyszłość, oraz solidnie przepracować okres zimowy, by w kolejnej rundzie uplasować się na wyższej pozycji.
- Czy wynik meczów derbowych z Mielnikiem i Bielskiem, to maximum, co można było wyciągnąć?
- Niestety o meczu z Mielnikiem nie mogę wypowiedzieć się, ponieważ nie byłem obecny na tym spotkaniu. Uważam, że mecz z Bielskiem w wykonaniu naszej drużyny był bardzo dobry. Dostosowaliśmy taktykę pod przeciwnika, który w tym sezonie deklasuje większość rywali. Wyszliśmy na to spotkanie ustawieni w formacji 1-4-4-2. Graliśmy blisko siebie i agresywnie, szczególnie na własnej połowie, co uniemożliwiło zawodnikom z Bielska stworzenie sytuacji bramkowych. W mojej opinii to był mecz na remis. Było dużo walki na całym boisku i mało sytuacji bramkowych. Cenny punkt na bardzo trudnym terenie.
- Na jakiej pozycje poszukałbyś wzmocnień w naszej drużynie, o ile według Ciebie są potrzebne?
- Oczywiście, że poszukałbym wzmocnień i to na każdej pozycji, ponieważ skutkowałoby to poszerzeniem naszej kadry, a w efekcie prowadziłoby do wprowadzenia rywalizacji o miejsce w składzie. Niejednokrotnie w ubiegłej rundzie na mecze jeździliśmy w 13-14 osób (w tym dwóch bramkarzy). Taka sytuacja w klubie uświadamia zawodnikom myśl, że bez względu na poziom ich przygotowania i zaangażowania w treningi, na pewno znajdzie się dla nich miejsce w składzie. Większa ilość zawodników w kadrze prowadzi do rywalizacji o miejsce, co skutkuje większym zaangażowaniem w treningi oraz chęcią podnoszenia swoich umiejętności piłkarskich. Nikt nie chce pojechać na mecz i przesiedzieć 90 minut na ławce rezerwowych.
- Czy druga runda będzie walką o utrzymanie się do ostatniej kolejki?
- Uważam, że jest to zależne od indywidualnego podejścia zawodników. Jeżeli wszyscy solidnie i starannie przepracują okres zimowy, to powinniśmy znaleźć się znacznie wyżej w tabeli ligowej, niż obecnie.
- Czy potencjał drużyny jest większy? Czy miejsce w tabeli i wyniki odzwierciedlają miejsce, na którym jesteśmy?
- Gdyby chodziło tylko o potencjał to uważam, że znaleźlibyśmy się zdecydowanie wyżej w tabeli ligowej. Potencjał zespołu jest duży, nasza drużyna składa się głównie z młodych i dobrze wyszkolonych zawodników. Niestety, na co dzień większość z nich nie mieszka w Siemiatyczach, ponieważ uczą się w innych miastach, co skutkuję brakiem treningów z drużyną. Zawodnicy muszą zadbać samodzielnie o poziom swojego przygotowania, co jest dosyć trudnym zadaniem. W takiej sytuacji ciężko przygotować drużynę do rozgrywek ligowych, przeprowadzić trening taktyczny, lub doskonalić inne aspekty szkoleniowe.