Cenny, oraz nieco niespodziewany punkt, zdobyty w meczu z liderem.
0:0 udało się zremiować w przełożonym spotkaniu z Turem Bielsk Podlaski. Rozpędzonych gospodarzy zatrzymała nasza drużyna, przez wielu - jeszcze przed meczem - oceniających ten mecz tak, że jedziemy do Bielska na pożarcie. Obiektywnie patrząc - tego meczu należało się obawiać, gdyż Tur - szczególnie u siebie - zapuntkował w stu procentach i ogrywał innych niemiłosiernie. A tu 0:0 z Cresovią. Na osiągnięcie takiego rezultatu pozwoliła przede wszystkim dyscplina w realizowaniu taktyki i założeń trenerskich. Założenia były bardzo defensywne, bo grając ofensywnie - skończyłoby się raczej gorzej.
Cresovia: Karolczuk - Kurek, Moczulski, A. Barwiejuk, Nowicki - Malewski, Jeleszuk, Kellas, Gierasimiuk - D. Bawiejuk, Zazuliński.