Partner główny

 

Partnerzy

  
 

Ludzie Cresovii

Reklama

     Pomeczowe komentarze.

 

DSCF8253 

 

     Po meczu Cresovia - Jagiellonia powiedzieli:

     Wojciech Moczulski, kaptan Cresovii: - Bardzo ważne wydarzenie, zarówno dla nas, zawodników, jak i kibiców, którzy w licznej grupie przybyli na stadion. Cieszy nas fakt, że każdy mógł spróbować sił z zawodnikami, którzy na co dzień występują w ekstraklasie. Zapisaliśmy ten fakt nie tylko w historii klubu, ale również w naszych głowach. Pełen szacunek dla zarządu klubu za organizację tego meczu. Myślę, że nie mamy się czego wstydzić, a czy z naszej postawy na boisku możemy być dumni, pozostawiam to ocenie kibiców....

     Paweł Radziszewski, Cresovia: - Przede wszystkim szkoda, że graliśmy ten mecz w tak ważnym dla nas okresie, przed decydującym spotkaniem sezonu. Ale ze względu na przeciwnika, to warto było grać. Na pewno to wyjątkowe wydarzenia, aczkolwiek grałem wcześniej przeciwko kilku graczom Jagielloni, jak jeszcze oni występowali w drużynach młodzieżowych. Wynik nie jest najgorszy, ale odstawaliśmy od przeciwników wyraźnie, szczególnie w drugiej połowie.

    Michał Nowicki, Cresovia: - Szczególne przeżycie, bo nie na co dzień można zmierzyć się z zespołem ekstraklasy. Pierwszą połowę mieliśmy możliwą, szczególnie niezły był początek, kiedy to dosyć łatwo rozbijaliśmy ataki Jagielloni. Jednak z biegiem czasu, a głównie w drugiej połowie, nie nadążaliśmy za atakami, prowadzonymi przede wszystkim bokami. Różnica klas była spora. Ale będę pamiętał, że założyłem siatkę nie byle komu, bo Karolowi Świderskiemu, jednemu z czołowych napastników ekstraklasy.

     Marcin Stypułkowski, trener Cresovii: - Cieszę się, że doszło do takiego meczu. Dla zawodników to spore przeżycie, bo prawdopodobnie był to jedyny taki mecz podczas ich piłkarskiej przygody, poza tymi, którzy w 2003 r. grali w Białej Podlaskiej z Legią, a takich w kadrze jest góra trzech. Dla mnie to też wyjątkowy mecz, bo prowadziłem drużynę przeciw świetnemu trenerowi, którego wiele razy wymieniano nawet jako kandydata do objęcie reprezentacji Polski. Oceniając zaś spotkanie ze sportowego punktu widzenia, to cieszę się, że żaden z moich graczy nie ucierpiał, bo przed nami ważny mecz ligowy. Zaś wynik miał tu drugorzędne znaczenie. Zagrali amatorzy przeciwko piłkarzom zawodowym. Na pewno ten dzień i ten pojedynek będę wspominał.

     Przemysław Frankowski, Jagiellonia: - Rzadko mamy możliwość grania z taką drużyną. Przeciwnicy robili co mogli, ale wraz z upływającymi minutami tracili siły. Wynik nie ma dużego znaczenia. To nasz pierwszy sparring przed nowym sezonem. Życzę Cresovii, by utrzymała się w czwartej lidze.

     Krzysztof Brede, II trener: - Jesteśmy na takim etapie przygotowań, że sparingpartner z takiej ligi był dla nas idealny. Trenujemy ciężko, dwa razy dziennie, około pięć godzin dziennie. Zawodnicy są zmęczeni, dlatego taki pojedynek zawsze jest na początku okresu przygotowawczego. Szacunek dla Cresovii za to, że zawodnicy tej drużyny nie spinali się zbytnio, grali fair, nie polowali na naszych zawodników, nie trzeszczały kości.

 

     Źródło:  alt

 

 

 

 

Partner główny

wspiera a1

Najbliższy mecz

Warmia Grajewo - Cresovia

30 marca, sobota, 15.00

IV liga 21 kolejka (28-30 marca)

Warmia - Cresovia
Ruch - Śniadowo
 
Wissa - Hetman T.
MOSP - Grabówka
Wasilków - Michałowo
Promień - Dąb
 
Krypnianka - Czarni
Tur - Wigry
 
Orlęta - Sparta Sz.
 

Ogłoszenie

Redakcja serwisu szuka chętnych do redagowania relacji z meczów. 

Kontakt - cresovia.redakcja@wp.pl